Trefl postraszył Zenit

Początkowo nic nie zapowiadało, że żółto-czarni będą w stanie walczyć z rosyjskim potentatem, który wygrał cztery ostatnie edycji siatkarskiej Champions League, jak równy z równym. W pierwszym secie przegrywali bowiem aż 14:24. W końcówce odrobili jednak część strat i przegrali ostatecznie „zaledwie” 19:25.

Złapany w końcówce inauguracyjnej odsłony rytm przełożył się na kolejne partie, które były niesamowicie zacięte. Druga i czwarta padła łupem Trefla, a trzecia Zenita. Wszystkie kończyły się rezultatem 25:23, co tylko pokazuje jak wyrównany był to pojedynek.

O losach środowej rywalizacji zadecydował więc tie-break, w którym podopieczni Andrei Anastasiego prowadzili już nawet 10:6, ale Rosjanie wzięli się do roboty i odwrócili losy piątego seta, wygrywając go 15:13 i tym samym cały mecz 3:2.

Fot.: CEV