Sławomir Peszko uratował honor drużyny Lechii Gdańsk
Piłkarze Lechii Gdańsk po kolejnej przegranej postanowili schować głowy w piasek. Na całe szczęście został Sławomir Peszko, który postanowił udzielić krótkiego wywiadu na temat sytuacji Lechii po meczu z Bruk Betem Termalicą.
Kibice mieli prawo do dużego zdenerwowania po meczu, albowiem Lechia Gdańsk radziła sobie z 15 drużyną Ekstraklasy tylko przez 30 minut całego spotkania. Jest to duży cios w wielki klub z tradycjami w Ekstralidze, dlatego też postawa piłkarzy była tutaj elementarna po meczu.
Wszyscy piłkarze, oprócz Sławomira Peszki, szybko udali się do szatni ze spuszczonymi głowami. Jedynie pomocnik Lechii Gdańsk postanowił wyjść i wyjaśnić sprawę z kibicami i udzielił krótkiego wywiadu.
"Jestem podłamany, tak jak i cała Lechia, ale na pewno się nie poddam. Wyjdziemy z tej opresji. Mniej trzeba mówić, a więcej robić na boisku" - tak skomentował całą sprawę Sławomir Peszko.