Brzęczek o zmianach w składzie
Już jutro, w czwartek 10 października, piłkarska reprezentacja Polski rozegra swój siódmy mecz w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Europy 2020. W środę odbyła się oficjalna konferencja prasowa przed tym wydarzeniem.
Podczas niej Jerzy
Brzęczek musiał zmierzyć się nie tylko z pytaniami na temat
rywala i pomysłu na jego pokonanie, ale również z szeregiem
zapytań o personalia, w tym o zmiany w składzie po bardzo
nieudanych występach we wrześniu, kiedy to Biało-Czerwoni zdobyli
zaledwie punkt nie strzelając żadnej bramki przeciwko Słoweńcom i
Austriakom.
„Dwa poprzednie mecze nie były dla nas zadowalające. Zrobiliśmy analizę i wyciągnęliśmy wnioski, co było dobre, a co złe. Nie zamierzamy jednak robić żadnej rewolucji w składzie. Zawsze są pewne dylematy. Długo nie grał Arkadiusz Reca, ale w końcu udało mu się wywalczyć miejsce w podstawowym składzie w klubie. To zawodnik, który ma predyspozycje do tego, żeby występować w reprezentacji na wysokim poziomie. Nie są skuteczni Arek Milik i Krzysiek Piątek, ale to dopiero początek sezonu. Jestem jednak spokojny o ich dyspozycję. To dla mnie bardzo ważni zawodnicy” - wyjaśnił szkoleniowiec.
Pewne jest tylko to, że między słupkami zabraknie Łukasza Fabiańskiego, który zmaga się z kontuzją. To szansa na powrót do bramki dla Wojciecha Szczęsnego, który stracił w niej dość niespodziewanie miejsce we wrześniu
Czwartkowa potyczka z Łotwą, jak i niedzielne starcie z Macedonią Północną są o tyle ważne, że w przypadku dwóch wygranych i potknięć rywali już za kilka dni możemy cieszyć się z awansu do finałów UEFA EURO 2020.