EURO 2020: Linetty o meczu ze Słowacją
Karol Linetty jest jedynym piłkarzem polskiej reprezentacji, który po meczu ze Słowacją może odczuwać choć cień satysfakcji, bo to właśnie były pomocnik Lecha Poznań zdobył bramkę na 1:1. Trudno jednak o wielką radość skoro koniec końców Biało-Czerwoni przegrali 1:2 z najsłabszym zespołem grupy "E".
EURO 2020: Linetty o bramce i porażce ze Słowacją
Mecz Polski ze Słowacją będzie jeszcze długo pamiętany i komentowany. Nie tylko w naszym kraju. Samobójczy gol Wojciecha Szczęsnego był pierwszym samobójem bramkarza w historii europejskich czempionatów. Na kartach historii zapisał się również Grzegorz Krychowiak, który wyleciał z boiska z czerwoną kartką (za drugą żółtą). Pozytywem był tylko gol Karola Linettego, drugi najszybciej strzelony po przerwie w historii zmagań w ME. Co o meczu ma do powiedzenia nasz niespełniony bohater?
"Pierwszą połowę przespaliśmy, nie graliśmy tak, jak powinniśmy. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka słów i po przerwie zaczęliśmy grać agresywnie. Chcieliśmy szybko zareagować, wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać, niestety ten wieczór był dla nas gorzki. Nie możemy się jednak załamywać, zostały nam dwa mecze, będzie ciężko, ale wszystko jest możliwe. Nie poddajemy się." – powiedział po meczu ze Słowacją strzelec jedynego gola dla reprezentacji Polski.
Warto odnotować, że przy trafieniu Karola Linettego asystował Maciej Rybus, który w ostatnich miesiącach uzbierał niewiele spotkań w drużynie narodowej, głównie z powodów zdrowotnych. Oby ta impreza należała do niego i innych polskich piłkarzy. Będzie o to trudno, bo potrzebujemy zwycięstwa przynajmniej w jednym z dwóch najbliższych pojedynków, a przyjdzie nam rywalizować z Hiszpanią (sobota, godzina 21:00) i ze Szwedami (środa, godzina 18:00). Ale nadzieja umiera ostatnia.
Wyniki EURO 2020 na żywo w Internecie!
